Chwalcie Pana na bitach. O powołaniu księdza Kuby

Jak głosi znany cytat1 o chrześcijańskich rockmanach, „nie polepszają chrześcijaństwa – oni psują rock’n’roll”. Ta zasada, poza pewnymi wyjątkami, odnosi się niestety do większości wierzących artystów chcących ewangelizować poprzez muzykę popularną. Ksiądz Jakub Bartczak zdaje się jednak przeczyć temu twierdzeniu.

________________________

Młody wikary z parafii świętej Elżbiety we Wrocławiu ponad rok temu zrobił szum w Internecie, wrzucając na YouTube kawałek „Pismo Święte”. Świetny bit, charakterystyczny, chrypowaty głos i prosty, ale konkretny tekst trafiły do całej rzeszy słuchaczy. Ksiądz Kuba dał mi wtedy nadzieję, że rap chrześcijański może iść w konkury z resztą sceny i trafiać nawet do niewierzących słuchaczy. Z niecierpliwością czekałem na następne numery. I doczekałem się – dosłownie przed kilkoma dniami ukazał się debiutancki album ks. Bartczaka pt. „Powołanie”.

Ksiądz Kuba, jak przedstawia się na okładce, to raper, który przywdział sutannę – nie duchowny, który zaczął rapować. W otwierającym album utworze tytułowym rapuje „Nie wyskoczyłem jak z konopii filip / myśmy na miki2 już dawno kleili”. Kawałek ten opowiada historię jego życia: niegdyś, pod pseudonimem Mane, udzielał się we wrocławskich składach Drugi komplet i WN Drutz, jednak po śmierci brata w 2002 roku postanowił ostatecznie ruszyć drogą powołania.

Na płycie czuć wyraźnie spędzone za mikrofonem godziny – ks. Bartczak ma wypracowany (choć nieco monotonny) styl i potrafi „płynąć” po bitach. A te są nie byle jakie. Dzięki znajomościom w środowisku hiphopowym (szczególnie jego wrocławskiej części) ksiądz Kuba mógł zaprosić na płytę naprawdę fenomenalnych producentów. Dostarczyli oni bardzo różnorodne podkłady – od klasycznych, samplowanych, po elektroniczne „trapy” – wszystkie jednak na wysokim poziomie.

Dla czytelników Przedmurza jednak zapewne najważniejszym aspektem tej płyty jest jej warstwa tekstowa. Bartczak w różnego rodzaju wywiadach nie ukrywał, że chce ewangelizować na bitach. „O Bogu nawijam prosto z mostu / wbrew głosom od rapu fachowców” – rapuje w utworze „Dobrze nawijaj”. Ksiądz Kuba opowiada o Bogu miłosiernym, otwartym na spotkanie z człowiekiem, dającym wolność. Zachęca do samodzielnej lektury Pisma Świętego, uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej, modlitwy. Jest bezpośredni, nie ucieka w wyszukane metafory. Próżno tu też szukać kontrowersji, polityki czy wyższej teologii. Rap księdza Bartczaka to współczesna Biblia Pauperum – w dobrym tego słowa znaczeniu.

„Powołanie” to płyta niezwykle budująca. Po pierwsze pokazuje, że da się ewangelizować, używając muzyki popularnej, i nie popaść przy tym w śmieszność. Po drugie przywraca wiarę w młodych kapłanów i ich umiejętności porozumiewania się z młodzieżą. Po trzecie wreszcie umacnia wiarę – tę najprostszą, dziecinną. A jak wiemy, „kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.

________________________

1 Cytatu można wysłuchać tutaj.

2 „Mik” – skrót od „mikrofon”.

Zdjęcie ks. Jakuba Bartczaka zamieszczone na stronie głównej pochodzi z Sercańskiego Portalu Ewangelizacyjnego Profeto.pl

Janek Jęcz

Chrześcijanin, katolik – w tej właśnie kolejności. Moje poglądy na sprawy religijne ukształtowali rodzice, święty Paweł, ruch Taizé i dominikanie. Mam swoje zdanie na każdy niemal temat, ale na szczęście towarzyszy temu świadomość, że nie zawsze mam rację. Jako początkujący humanista cały czas próbuję się w składaniu słów – od niedawna także o Bogu i Kościele.

Tweety na temat @Przedmurze