Koniec synodu to początek nowej drogi

Tydzień temu ogłoszono roboczy raport z prac synodu o rodzinie. Pojednawczy język tekstu wzbudził znaczne kontrowersje; wielu komentatorów mówiło o potrzebie zmian. Jaki jest zatem końcowy dokument synodu?

____________

Jaki? Przede wszystkim napisany po włosku. Niniejszy wpis, przygotowany krótko po ogłoszeniu tekstu synodalnego, opiera się na anglojęzycznych omówieniach dokumentu opublikowanych przez Catholic News Service, National Catholic Reporter, Crux oraz watykanistę Johna Thavisa. Angielską wersję raportu zapewne będzie można przeczytać wkrótce, trzeba jednak przy tym pamiętać o możliwych błędach w tłumaczeniu (w przypadku wersji roboczej skłoniły one Stolicę Apostolską do publikacji ponownego przekładu).

W porównaniu z wcześniejszą wersją końcowy dokument synodu (relatio) zawiera znacznie więcej odwołań do Biblii, Katechizmu Kościoła Katolickiego i nauczania papieży: Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI. Całość składa się z 62 akapitów, z których każdy podlegał osobnemu głosowaniu.

Trzy akapity nie uzyskały wymaganej większości (2/3 głosów), ale na życzenie papieża zostały opublikowane wraz z pozostałą częścią raportu. Dotyczą one najbardziej spornych spraw poruszonych na synodzie: komunii świętej dla niektórych rozwodników żyjących w powtórnych związkach, a także duszpasterstwa dla osób homoseksualnych. Ton tych fragmentów (nieoficjalnie przełożonych na angielski przez redakcję serwisu „Rorate Caeli”) jest znacząco różny od wydźwięku poniedziałkowej wersji roboczej, która błyskawicznie nabrała rozgłosu. W odniesieniu do związków osób homoseksualnych nie mówi się już o „wzajemnym wsparciu dochodzącym aż do poświęcenia”, usunięto też większość odwołań do „prawa stopniowalności” w kontekście par żyjących bez ślubu albo po ślubie cywilnym (nadal jednak w tym ostatnim wypadku dokument wzywa duszpasterzy, aby budowali na „pozytywnych elementach” obecnych w takich relacjach).

Początek obrad synodu (autor zdjęcia: Andreas Solaro, AFP Photo / Getty Images)

Początek obrad synodu (autor zdjęcia: Andreas Solaro, AFP Photo / Getty Images)

Nie ulega wątpliwości, iż to właśnie te zmiany w największym stopniu skupią uwagę dziennikarzy, a więc i naszą. Dlatego pamiętajmy, że relatio porusza też bardzo wiele innych problemów, od presji społeczno-ekonomicznej po potrzebę lepszego przygotowania przedmałżeńskiego. Co więcej, interpretacja, która zapewne zdominuje rodzime media („w kontrowersyjnych kwestiach nic się nie zmieniło”), nie wydaje się trafna. Na dobre czy na złe, świat po raz pierwszy zobaczył tak istotne różnice poglądów między biskupami. Co więcej, chyba i sami hierarchowie do tej pory nie zdawali z nich sobie sprawy. A one istniały od dawna i pułapką byłoby dalsze trzymanie ich w tajemnicy – zasugerował to zresztą sam Franciszek w końcowym przemówieniu do zgromadzonych. Pisze John Thavis: „Jakkolwiek opisalibyśmy wyniki synodu, jasne jest, że krajobraz się zmienił. Papież Franciszek wskazał Kościołowi nowy kierunek, a biskupi uczynili pierwsze ostrożne kroki na tej drodze”.

Co ciekawe, na końcu dokumentu podano, ilu biskupów zagłosowało za każdym z akapitów. Można więc sprawdzić, które z propozycji wzbudziły najsilniejszy sprzeciw (choć pozostaje pytanie, z jakiego powodu). Ale nawet jednogłośne niemal poparcie, w rodzaju 181 głosów na 183, jeszcze nie czyni synodalnego tekstu wiążącym. Jak podkreślił o. Federico Lombardi SJ, watykański rzecznik prasowy, relatio nie ma żadnej mocy doktrynalnej. Będzie natomiast podstawą dla dyskusji na zwyczajnym synodzie biskupów w październiku 2015 roku. Dopiero ten synod przedstawi Franciszkowi swoje rekomendacje.

Najlepszym podsumowaniem wszystkich tych spraw będą słowa Johna L. Allena Jr.:

Po pierwsze, jak ujął to w czwartek włoski świecki Francesco Miano, jasno widać napięcie – w synodzie oraz całym Kościele – pomiędzy prawdą i miłosierdziem. Każdy się zgadza, że są one nierozłączne, ale istnieje poważna różnica między ludźmi akcentującymi jedno lub drugie.

Po drugie, nie ma powodu przypuszczać, że tego rodzaju różnice zostaną zharmonizowane przed następnym synodem biskupów w 2015 roku.

W ostatecznym rachunku pozostaje więc tylko jedno istotne pytanie. Gdy już zakończy się ten niezwykły dwuletni proces refleksji, co uczyni papież Franciszek?

________________________

Jeśli tekst przypadł Wam do gustu, zapraszamy do polubienia fanpage’a, na którym regularnie piszemy o sprawach Kościoła.

Staszek Krawczyk

Dawniej przez parę lat ważny był dla mnie Ruch Światło-Życie, potem poznańscy dominikanie. Do zakonu kaznodziejskiego nadal jestem przywiązany. Poza tym piszę doktorat o polskiej literaturze fantastycznej w Instytucie Socjologii UW, a w wolnych chwilach śpiewam pod nosem – szczególny sentyment mam do piosenek Jacka Kaczmarskiego.

Komentowanie jest zablokowane

Tweety na temat @Przedmurze